Czy opłaca się olać wszystko i uciec w Bieszczady?
Jest jakaś moda na to, aby odpuszczać sobie pracę w korpo i uciekać w Bieszczady. Częsta sprawa. Teraz ja przedstawię ci historię, o typie, który urodził się w Bieszczadach i zaprzyjaźnił się z miastowymi.

praca

Autor: Sylvain Kalache
Źródło: http://www.flickr.com

Mieszczuchów ciągnie coś w Bieszczady i w ogóle się temu nie dziwię. W Bieszczadach jest inaczej. Tu jest cudownie. W Bieszczadach można odpocząć od szumu miasta. Takiego doznania szukają ludzie, którzy dali się wkręcić w wir dużego miasta. Dobrze to rozumiem, bo sam parę lat mieszkałem w wielkim mieście i ostatecznie postanowiłem na przyjazd do domu. Skończyłem studia, później sprzedawałem pieczątki online, wkręciłem się w marketing internetowy i wsiąkłem w korpo na 3 zbyt długie lata (praktyczne pieczątki (sprawdź pieczątki kieszonkowe) ). Styrany i zestresowany wróciłem.

Nie inaczej postąpili moi aktualni przyjaciele, którzy w dzicz nie wrócili, tylko uciekli. Można by pomyśleć, że tutejsze góry pełne są mieszczuchów. Tylko dlaczego akurat to miejsce? Jak funkcjonują, co robią? Przeważnie są to osobniki bardzo konkretni. Dawali radę przez lata ciężkiej tyrki odłożyć nieco kasy, by móc kupić sobie domek i kawałek ziemi. Sporo jeszcze pozostało na normalne funkcjonowanie. Z początku remontują dom, zajmują się ogródkiem i po prostu regenerują się. Życie nie zamiera, ich mieszkania są otwarte dla rodziny, którzy chętnie przybywają na kilka dni. Poznaje się innych „miłośników przyrody”, ponieważ tutaj trzeba dobrze żyć z innymi.

Tak mijają dni, ale mieszczucha łatwo nie zmienisz. W życiu trzeba coś robić, by nie zwariować. W ten sposób powstają pomysły na działalności, ale takie, które dają szansę utrzymać osiągnięty spokój. Znam ludzi, którzy postanowili uprawiać warzywa eko, poznałem takich którzy oddali życie sztuce, pozostali odkryli pasję do rzemiosła (mój kolega rzeźbi, projektuje meble i wystawia w internecie tabliczki na drzwi własnoręcznej roboty) (szeroki wybór szyldów i tabliczek na drzwi).

Ja sam wciąż pracuję w e-marketingu, tyle że jako z domu. Wystarczy tylko lapek i sieć.

Każdy znajduje coś dla siebie i co ważne, nie daje się na powrót wtłoczyć w wir miasta. Kto raz tu przyjedzie, już tutaj osiądzie.

About